Przedstawiamy tekst nadesłany przez Czytelnika, a dotyczący kontrowersji co do zespolenia Szkoły Podstawowej nr 1 i Gimnazjum Miejskiego nr 1.
A.D.
W naszym mieście Garwolinie, życie se leniwie płynie,
choć od czasu do czasu, narobi się trochę hałasu.
Na tapecie szkolne ławy i obawy, ciągłe zwady dla zasady.
Teraz tak, zaraz wspak.
Najważniejszym wydarzeniem w życiu społeczności lokalnej niewątpliwie jest tworzenie. Kolejnym etapem jest dbanie o rozwój tego, co się stworzyło przewidując to, co w przyszłości może się wydarzyć. Zaś całość procesu winna opierać się na zdrowych zasadach. A w naszym mieście …
Kompetencje.
(czy oficjalnie społeczność ma odwagę się podpisać pod takimi informacjami?)
Jeśli tak, to przełożony dyrektora, czyli Burmistrz Miasta, mógłby użyć narzędzi sprawczych i odwołać delikwenta ze stanowiska. Ma taką moc i być może nie zawaha się jej użyć.
Oszczędności – finanse.
Czy decyzje o 10-osobowych klasach, czy 15-osobowych są poprawne pod względem ekonomicznym?
a. W zespole nie ma dyrektora gimnazjum, ale pojawia się zastępca dyr. zespołu.
b. Ilość klas, nie zmienia się.
c. Budynek i sale generują te same koszty energii i ciepła.
d. Panie sprzątające mają ten sam metraż.
e. Burmistrz deklaruje, że nikt nie zostanie zwolniony, czyli pracownicy dalej na tym samym poziomie.
To gdzie są te oszczędności?
Jakość pracy szkoły.
a rodzice i nauczyciele nie chcieli połączenia.
To co się teraz nagle stało?
Perspektywiczne myślenie.
Inne:
O co chodzi?
Nasuwająca się myśl końcowa.
Jeżeli włodarz miasta decyduje się na postawienie tak poważnego w skutkach wniosku, dotyczącego delikatnego a zarazem niezwykle poważnego tematu jakim jest szkoła, dzieci, rodzice, nauczyciele, powinien zawczasu przygotować grunt pod swoje działania.
A to co dane nam było oglądać, to ruchy słonia w składzie porcelany. Hałas poczynań skutecznie potęgują media.
Marek Szczęśniak